Dolna łazienka - projekt
U nas na tapecie dolna łazienka.
Szare płytki mamy...gres Vertigine. Dalej poszukujemy drewnopodobnych, ale na razie każdym brakuje tego czegoś. Jeśli już podoba nam się jakaś, to niekoniecznie pasuje do grafitowych Vertigine. Jeśli już znajdujemy taką, która pasuje kolorystycznie do Vertigine, to kształt nieodpowiedni...za duży, za mały, za kwadratowy, zawsze za-jakiś. .
Łazienka 5,5 m2. W sam raz, żeby zmieścić w niej prysznic, WC, bidet, umywalkę i rosłego faceta podczas porannej toalety. Ale musiała się odbyć rodzinna debata o tym, gdzie co ma stać, bo nie dla każdego tak od razu, z automatu, było oczywiste, że szyba prysznica walk-in ma chronić łazienkę przed zalaniem, a niekoniecznie ścianę, na której finalnie zawisnąć ma mały kaloryfer ;) (mężu pozdrawiam). Opamiętanie jednak przyszło zbyt późno i zobaczymy, jak teraz rozwiązany zostanie problem ułożenia płytek pod odpływ liniowy, którego już nie udało się przenieść we właściwe miejsce.
Ostatecznie rozmieszczenie sprzętu będzie wyglądać tak (za wyjątkiem wyżej wspomnianego odpływu ☺ )
Miałam jeszcze jedną propozycję kompozycji płytkowej...bardziej odważną.
No cóż, nie przeszła :)
Teraz trwa debata odnośnie do zagospodarowania kąta koło bidetu. Ja chcę półki, połowica drewnianą szafkę. Mój argument: będzie ciekawiej. Argument połowicy: za dużo wycinanek. Konsensusu brak.
W końcu padł kolejny argument z mężowskiej strony. Właściwie jest to marna próba zabicia mnie moją własną bronią, bo to ja przecież jestem zagorzałą przeciwniczką wszystkich zakamarków, na których zbiera się kurz. Ale to ja jestem również zagorzałą ścieraczką tego kurzu, więc argument do mnie nie dociera.
Przekonuję, namawiam, proszę...no i jaki będzie finał, dalej nie wiem. Jeszcze trochę czasu na podjęcie decyzji mamy, więc debatujemy dalej.
Pozdrawiam.